czwartek, 28 sierpnia 2014

Tworzyć z pasją

Oczywiście, jak tworzyć to tylko z pasją.
Mam nadzieję, że Aga się nie pogniewa za zapożyczenie tytułu jej bloga.
A powód jest. Bo dziś głównym tematem jest link.
Ale po kolei.
Miałam niedawno wielkie myślenie czym uczcić wyjątkowa okazję wyjątkowych urodzin wyjątkowej przyjaciółki.
W nagłym olśnieniu postanowiłam użyć mojej kochanej i jeszcze nie całkiem oswojonej hafciarki. Efekt pooglądajcie sobie tutaj...

A zdjęcie na początku mojego postu to rozwinięcie tematu. Dostałam zamówienie na taką haftowaną ikonkę. Będzie zdobić...
No cóż, o tym co będzie zdobić innym razem. Poczekam, aż właścicielka rzecz tę wykona i pochwali się nią na swoim blogu.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Bye bye reklamówki

Nie cierpię reklamówek
Tych foliowych, szeleszczących woreczków, przydatnych do wszystkiego
i totalnie antyestetycznych. Dostaję dreszczy, gdy w podróży wyciągam bieliznę z takiego „opakowania zastępczego”. No owszem, wygodne, zawsze pod ręką
(w którym domu ich nie ma?), tanie, a w razie potrzeby nieprzemakalne.
Ale jakież odindywidualizowane, zunifikowane, anonimowe, przypadkowe
i …szeleszczące (brr…).
Z potrzeby indywidualności, przytulności i intymności (jakie to właściwe słowo w kontekście bielizny) stworzyłam takie oto urocze drobiazgi.




Subtelny fiolet w delikatne białe kropeczki w mariażu z drobniutkimi kwiatuszkami w tej samej tonacji, trochę koronki i nieco satynki i mamy romantyczny woreczek na kobiecą bieliznę.


Rzecz przedziwna – nie znajdziecie woreczków na bieliznę w popularnych sklepach.
A może to tylko ja nie natknęłam się na nie?
W każdym razie wiem już jak, więc mogę szyć następne.

Po co ten blog?

Żeby się zaprzyjaźnić
I żeby się pochwalić
I podzielić się też
I jeszcze zachwycić tym i owym...
A także, żeby przegonić szarość i bylejakość.
Bardzo szeroko otwieram drzwi, zapalam przytulne światło, rozrzucam poduchy...
Nalejcie sobie lampkę wina albo zróbcie kawkę 
i dołączcie do mnie.